Jesień nadeszła i nie da się temu zaprzeczyć. Zimno, szaro i smutno - na taką pogodę najlepsze są rozgrzewające i sycące dania. Taka właśnie jest moja grochówka - treściwa, smaczna i tania. Mimo, iż R. nie przepada za zupami grochówka (na równi z pomidorową) jest jego ulubioną. Ja zawsze wieczorem dnia poprzedzającego gotowanie zupy namaczam groch i zostawiam go na całą noc. Nie zaprawiam mąką tylko czekam aż groch całkowicie się rozpadnie i zagęści zupkę. Idealna zupa na chłodne dni, która zastąpi nam oba dania.
Składniki:
400 g grochu łuskanego (u mnie połówki)
2 marchewki
1 pietruszka (korzeń)
kawałek selera
300 g dobrej, wędzonej kiełbasy
opcjonalnie: 150 g chudego wędzonego boczku (ja nie daje, bo nie lubię)
3 spore ziemniaki
2 liście laurowe
3 kulki ziela angielskiego
sól, pieprz, majeranek
Groch namoczyć przez całą noc w wodzie. Następnie zalać świeżą wodą i gotować ok. 1 godziny.
Pietruszkę, marchewkę i seler obrać, umyć i pokroić w mniejsze kawałki. Wrzucić do garnka z grochem i gotować do miękkości dodając liść laurowy i ziele angielskie.
Do warzyw dodać pokrojone w kosteczkę ziemniaki i gotować razem jeszcze ok 15 minut. W tym czasie doprawić solą i pieprzem.
Boczek pokroić w plastry i podsmażyć aż wytopi się tłuszcz, dodać kiełbasę pokrojoną w półplasterki i podsmażyć razem. Przełożyć do zupy. Doprawić obficie majerankiem.
Zgadzam się na jesienne dni w sam raz zupka. Nie ma chyba takich co jej nie lubią; )
OdpowiedzUsuńChyba nie znam nikogo kto by nie lubił:)
UsuńUwielbiam grochówkę idealna na taka pogodę
OdpowiedzUsuńGrochówkę lubię jesienią i zimą :)
OdpowiedzUsuńIdealna na zimne dni:)
Usuńlubię zapach,natomiast mój żołądek jej nie lubi niestety:(
OdpowiedzUsuńWspółczuje:(
UsuńMoja ulubiona zupka :-)
OdpowiedzUsuńTak jak mojego narzeczonego:)
UsuńMniej więcej raz w roku robię grochowke w wersji wege i pewnie niedługo nadejdzie ten czas :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest bardzo czesto:)
UsuńCo jak co, ale grochówka z mięsem 12/10 :D
OdpowiedzUsuńOj tak!
UsuńTak jak Ania robię grochówkę wege - z wędzoną papryką - polecam :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, moze sprobuje:)
UsuńUwielbiam grochówkę, taka treściwa zupka.
OdpowiedzUsuńpyszna rozgrzewajaca:)
OdpowiedzUsuńMoja babcia zawsze ją robi ! Uwielbiam, bo rzeczywiście jest idealna w deszczowe i zimniejsze dni.
OdpowiedzUsuńUwielbiam :)
OdpowiedzUsuńLubię grochówkę. Jest taka gęsta i rozgrzewająca. Pożywna zupka. U mnie w domu jest gotowana od lat. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam grochówkę :D
OdpowiedzUsuńJa jako dziecko jadłam grochówkę, teraz za nią nie przepadam. :/
OdpowiedzUsuńJa mam odwrotnie:)
UsuńGrochówkę jem u mamy, sama chyba nigdy nie gotowałam :)
OdpowiedzUsuńPowinnaś sprobować bo jest prosta w przygotowaniu:)
UsuńPycha, taka gęsta i syta grochówka jest najlepsza :D
OdpowiedzUsuńGrochówka! Najlepsza od strażaków!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Olivia
dalilahome.blogspot.com
jedna z moich ulubionych zup szczególnie o tej porze roku!
OdpowiedzUsuńja najbardziej lubię taką z zielonym groszkiem :)
OdpowiedzUsuńGrochóweczka na teraz - idealna!
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę (czyli jak zrobi się jeszcze zimniej) to będziemy gotować takie nasze strączkowe zupy na klika dni :) Sycące danie :)
OdpowiedzUsuńOj zjadłabym taką zupkę :)
OdpowiedzUsuńNiegdyś nie lubiłam. Ostatnio jednak coraz częściej łapię się na tym, że mam ochotę na grochówkę.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi stare pikniki żołnierskie z dzieciństwo. Wtedy grochówka najlepiej smakowała, bo cześć komponentów nie była dostępna ... takie czasy!
OdpowiedzUsuń