R. nigdy nie lubił kotletów mielonych. Dopóki nie poznał mnie:) Teraz przygotowuje je regularnie, a mój ukochany je aż mu się uszy trzęsą, a jego rodzice są w szoku. Nieskromnie powiem, że moje kotlety są naprawdę wyśmienite. Przygotowuje je tak jak przygotowywała je moja mama. Moim sekretem jest fakt, że nigdy nie używam gotowego mielonego mięsa, tylko sama mielę odpowiedni kawałek. Należy wybrać troszkę tłustszy kawałek mięsa, aby kotlety wyszły soczyste.
Składniki:
0,5 kg łopatki
1 średnia cebula
kilka pieczarek
1 jajko
czerstwa bułka
mleko do nasączenia bułki
pieprz, sól
sos:
kilka suszonych grzybów
kostka rosołowa mięsna
pieprz, papryka słodka
mąka
olej do smażenia
Mięso umyć, osuszyć i pokroić w mniejsze kawałki, cebulę obrać. Kajzerkę namoczyć w mleku. Mięso, cebulę i odciśniętą bułkę zemleć w maszynce do mielenia mięsa. Dodać jajko i przyprawy, dokładnie wymieszać. Dłońmi formować średniej wielkości kotlety. Obsmażyć z obu stron na rozgrzanym oleju.
Kotlety przełożyć do rondla (razem z tłuszczem na którym były smażone) i zalać wodą. Dodać kilka namoczonych grzybków, kostkę mięsną i przyprawy. Gdy woda się zagotuje, wyjąć kotlety i zagęścić mąką. Ponownie dodać kotlety.
Podawać z ziemniakami lub kaszą i ulubioną surówką.
uwielbiam mielone:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mielone, ale zdecydowanie mniej tłuste, takie bardziej suche właśnie. Nadrabiam sosem :D
OdpowiedzUsuńNo ja wolę jak mięso jest soczyste i pulchne:)
UsuńPyszności!!! Pozdrawiam!:))
OdpowiedzUsuńxxBasia
Kocham mielone z dobrej jakości mięsa :)
OdpowiedzUsuńKocham mielone z dobrej jakości mięsa :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńPycha obiadek, u nas kotlety mielone pojawiają się dość regularnie :)
OdpowiedzUsuńFajny przepis na pożywne danie dla rodziny. Gratuluje pomysłu i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł do kaszy idealne kotleciki :)
OdpowiedzUsuńJa akurat nie przepadam za kotletami mielonymi ale lubię marchewkę z groszkiem taką, jak jest u Ciebie.
OdpowiedzUsuńPyszny obiadek :-)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam kiedy ostatni raz jadłam mielone kotlety, ale pamiętam, że u babci na wsi jadłam taką miksturę - kotlety mielone rozciapciane z ziemniakami i mlekiem :D
OdpowiedzUsuńjakoś nie przepadam za mielonym...
OdpowiedzUsuńLubię mielone mojej cioci, z dodatkiem czosnku :) Ale daaawno nie jadłam.
OdpowiedzUsuńFajne mielone, też nie kupuję mielonego mięsa, najlepiej zmielić w domu :)
OdpowiedzUsuńja mielone uwielbiam. najlepsze kotlety ever:)
OdpowiedzUsuńPyszności:)
OdpowiedzUsuńTo chcę poznać Ciebie, bo nienawidzę kotletów mielonych ;)
OdpowiedzUsuńz moim ślubnym było tak samo:)
OdpowiedzUsuńteraz to nawet na zimno na kanapkach zajada
zawsze wybieram sobie kawałek mięsa i proszę o zmielenie:)
Idealny obiadek :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że najlepsze mielone to te zmielone samemu a nie jakieś nitki "glizdy" z marketu :D Nic dziwnego, że zachwycają sie Twoimi kotletami :)
OdpowiedzUsuńAle zrobiłaś mi smaka! Dawno nie jadłam mielonych. A teraz opędzlowałabym ze smakiem przygotowaną przez Ciebie porcję. Pycha! :)
OdpowiedzUsuńja mielone zjem bo zjem, ale zdecydowanie wolę inne dania :P
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam mielonych, ale mi narobiłaś smaka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Mogłabym Cię prosić o kliknięcie w linki u mnie w najnowszym poście będę Ci bardzo wdzięczna :)
a widzisz wystarczy taki prosty sposób, by odczarować mielone ;) faceci generalnie chyba lubią wszelkiej maści sosy
OdpowiedzUsuńJa mielone lubię pomieszać z ryżem, wtedy bardziej mi smakują :)
OdpowiedzUsuń