Jako córka wędkarza bardzo lubię ryby. Zarówno słodkowodne, jak i morskie. Kiedyś w domu jadaliśmy zazwyczaj ryby wiślane - sandacza, okonie, szczupaki... Dziś kiedy tata wędkuje tylko od czasu do czasu, najczęściej kupuję ryby w sklepie. Najlepsze są świeże, jednak cena jest wysoka więc pozwalamy sobie na nie tylko od czasu do czasu. Najczęściej kupuje ryby mrożone. Zdaje sobie sprawę, że po rozmrożeniu zostaje niewiele ryby, ale jakoś radzić sobie trzeba:)
Składniki:
0,5 kg filetów z ryby (u mnie mintaj)
sok z cytryny
sól,pieprz
przyprawa do ryb
3 łyżki mąki krupczatki
3 łyżki bułki tartej
2 jajka
Rybę pokroić na kawałki,skropić sokiem z cytryny, posypać przyprawami.Następnie panierować w jajku [ roztrzepanym z przyprawą do ryb] i bułce tartej wymieszanej z mąką krupczatką. Smażyć na rumiano z obu stron.
Takie 'domowe' obiadki - UWIELBIAM ❤
OdpowiedzUsuńNo i obiadek idealny :)
OdpowiedzUsuńApetyczny obiad, ciągle mam wrażenie, że jem za mało ryb, muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńdomowy najlepszy :)
OdpowiedzUsuńDopiero od kiedy 'dorosłam' lubię ryby! Ta wersja jest niby podstawowa, ale jaka smaczna!
OdpowiedzUsuńRybka - pycha :) Bardzo lubię. Taka w panierce do ziemniaczków i surówki na obiadek jest idealna. Groszek z marchewką jako dodatek też pasuje super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDawno już rybki nie jadłyśmy :) Narobiłaś nam znów apetytu :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam rybkę i dość często robię ją na piątkowe obiady :)
OdpowiedzUsuńKocham rybkę :)
OdpowiedzUsuńRybki to ja bardzo lubię :-)))))))
OdpowiedzUsuńFajny piątkowy obiadek, u mnie ryba gości dość często
OdpowiedzUsuńWszystkie Twoje obiady trafiają wprost w mój gust :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam smażoną rybkę, chociaż nie jest to najdietetyczniejszy obiad :D
OdpowiedzUsuń