piątek, 8 lipca 2016

Kapuśniak z młodej kapusty

W dzieciństwie nie przepadałam za kapuśniakiem. Właściwie to nadal nie przepadam ale za takim tradycyjnym jaki gotowała moja mama, czyli z kapusty kiszonej. Ogólnie dawniej nie znosiłam zup. Dopiero, gdy sama zaczęłam gotować to podrasowałam przepisy by trafiły w mój gust. Najważniejsza zasada: nie znoszę gdy zupa jest zbyt gęsta. Dlatego w moich zupach nie ma zasmażek, czy dodatku mąki.



Składniki

1 wędzone żeberko
 pół główki młodej kapusty
 2 młode marchewki
1 pietruszka

 3 młode ziemniaki
 seler młody
 koperek
 ziele angielskie, liść laurowy, lubczyk, sól, pieprz
 100 ml śmietanki 12%
 


Do garnka włożyć żeberko, 2 listki laurowe, 4 ziarna ziela angielskiego. Wszystko zalać wodą, doprawić solą, pieprzem i gotować na małym ogniu aż mięso zmięknie. Umytą kapustę poszatkować, ziemniaki obierać i pokroić w niedużą kostkę, pietruszkę i selera obrać, marchewkę pokroić w drobną kostkę. Z wywaru wyjąć żeberka, dodać przygotowane warzywa i gotować do miękkości, ale nie rozgotować. Dodać śmietanę. Umyty koperek drobno posiekać, dodać do zupy, w razie potrzeby doprawić do smaku solą i pieprzem. Ostudzone żeberka oddzielić od kości i pokroić w kostkę, dodać do zupy.




9 komentarzy:

  1. ja nie jestem fanką zup w ogóle, mam wąski repertuar, ale staram się jakoś go urozmaicać i nowości wprowadzać do menu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo taką zupkę lubię. Super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie pamiętamy kiedy ostatnio miałyśmy okazje jeść kapuśniak :) Ale wiemy, że w dzieciństwie lubiłyśmy tą zupę ale tylko naszej mamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kapuśniak ostatni raz jadłam w przedszkolu, ale może kiedyś zrobię w wersji bezmięsnej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kapuśniak ostatni raz jadłam w przedszkolu, ale może kiedyś zrobię w wersji bezmięsnej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Taka zupka już od jakiegoś czasu za mną chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zrobiłem, bo lubię gotować. Nie miałem żeberek wędzonych, więc zrobiłem na wędzonym boczku. Boska zupa! A dokładniej zupa boga wiatrów... Polecam amatorom.

    OdpowiedzUsuń